Trwa kryzys w koalicji rządzącej. Konflikt między PiS-em a Solidarną Polską wybuchł po głosowaniu ws. noweli ustawy o ochronie zwierząt. Posłowie partii Ziobry zagłosowali "przeciw" tzw. Piątce dla zwierząt, a w piątek padła seria wypowiedzi działaczy zarówno jednej, jaki i drugiej partii z których wynika, że negocjacje koalicyjne zostały zerwane. Pod znakiem zapytania stoi m.in. pozycja lidera Solidarnej Polski, ministra sprawiedliwości.
– Jeżeli strona rządowa się kłóci to strona opozycyjna jest zadowolona, bo to poszerza pole oddziaływania, tak wstrzeliliśmy się z tematem lewicowym i skorzystaliśmy z dobrego klimatu dla zwierząt – komentowała sytuację w Zjednoczonej Prawicy rzeczniczka Lewica Anna Maria Żukowska.
Polityk podkreśliła także, że ustawę o ochronie zwierząt Lewica „niosła na sztandarach w swoim programie wyborczym rok temu”. – Cieszę się, że PiS po nią sięgnęło i przynajmniej część proponowanych przez nas rozwiązań zaproponowało w swojej ustawie – dodała Żukowska.
Rzeczniczka Lewicy skomentowała też informację o ewentualnej dymisji ministra sprawiedliwości. – Minister Ziobro został przez Jarosława Kaczyńskiego wysłany na karnego jeżyka i będzie tam pokutował, dopóki mu pan prezes nie pozwoli wrócić – mówiła Żukowska.
Jak dodała polityk, jej zdaniem „byłoby bardzo dobrze, gdyby pan Ziobro przestał być ministrem". – Robi wiele złego dla naszego kraju, szczególnie w sferze sądownictwa – tłumaczył Żukowska.
Polityk podkreśliła też, że Lewica jest przygotowana „na każdy wariant”, do którego może doprowadzić kryzys w Zjednoczonej Prawicy.
– Nawet rząd mniejszościowy, bo wtedy rząd musi szukać poparcia u opozycji do każdej ustawy. Tu Lewica mogłaby wiele zrobić w zakresie praw socjalnych, do tej pory PiS odrzuca większość naszych poprawek – dodała.
Czytaj też:
Kryzys w Zjednoczonej Prawicy. Spychalski: W sytuacji patowej, prezydent włączy się w rozmowyCzytaj też:
Semka: Na miły Bóg, to sytuacja, której ludzie nie zrozumieją